Opublikowany przez: Monika C.
Autor zdjęcia/źródło: eko pojemniki na przyprawy @unsplash
Prekursorką ruchu „zero waste” jest mieszkająca w Stanach Zjednoczonych Bea Johnson. W książce "zero waste home" opisuje jak nauczyła się robić zakupy i wykorzystywać odpady, tak że zebrane w jej domu w ciągu roku śmieci mieszczą się w jednym słoiku!
Najbardziej rozpoznawalnym symbolem „zero waste” stało się chodzenie na zakupy z własnymi, już posiadanymi reklamówkami lub siatkami z materiału. Niektórzy idą krok dalej w nowym stylu życia i w ogóle nie kupują pakowanych produktów spożywczych, kosmetyków i chemii gospodarczej. Kupują wyłącznie pojedyncze sztuki, a produkty wymagające opakowania takie jak ryż, kasze czy orzechy w sklepie przesypują od razu do swoich pojemników. W filozofii „zero waste” nie chodzi jednak tylko pozbycie z codziennego życia jednorazowych opakowań, ale też o wytwarzanie w domu ekologicznych środków do sprzątania, szamponów, odżywek i balsamów.
Idea „zero waste” jest bardzo szczytna i warta wprowadzenia w życie, nawet małymi krokami. Na początku wydaje się to trudne. Podążając za stylem życia „slow” wielu z nas zaczęło kupować żywność od rolników. Zdrowa żywność, produkowana bez sztucznych nawozów, jest znacznie droższa, kupujemy więc tyle ile jestesmy możemy zjeść i uniknąć wyrzacania. Wielu z nas zrezygnowało z dużych zakupów spożywczych raz w tygodniu lub miesiącu, zastępując je codziennymi, w minimalnej potrzebnej ilości. Pieczywo, kilka owoców czy plastrów wędliny zawsze zmieści się w tekstylnej torbie, którą mamy zawsze przy sobie. Po produkty, które możemy przechowywać dłużej wybieramy się z własnymi opakowaniami raz na jakiś czas. Zaczynamy też świadomie ograniczać zakupy ubrań i przesiadamy się z samochodu na rower i do komunikacji miejskiej. W efekcie produkujemy znacznie mniej spalin i odpadów nieorganicznych zalegających na wysypiskach i w oceanach latami.
Oto 5R , czyli 5 zasad ustalonych przez prekursorów „życia bez śmieci”, czyli:
Świat zatoczył ogromne koło. Zaczynamy doceniać filozofię życia oszczędnych Holendrów, naprawiających popsute rzeczy i przekazujących meble z pokolenia na pokolenia. Na szczęście na reformę własnego stylu życia nie jest jeszcze za późno. Swoją politykę wobec środowiska naturalnego zmieniają nawet globalni potentaci: hotele Marriott i szwedzka sieć meblowa rezygnują z jednorazowych słomek, palemek do drinków i zastawy stołowej. Wykorzystajmy każdą, nawet najmniejszą szasnę, na ochronę środowiska naturalnego. Zaoszczędzimy sporo pieniędzy i czasu. Wyjdzie nam to tylko na zdrowie! Zgadzacie się z trendem „zero waste”?
<<< Wabi - sabi - najważniejszy trend roku 2018
<<< Ikea rezygnuje z plastikowych toreb, słomek i sztućców
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2018.08.01 18:16
Jak się chce to można! Nabrać zdrowych nawyków a jak wejdą w krew to już się potem nie chce inaczej. Nawet jak inni śmiecą to razi. Chciała bym by jeszcze i produkty były bardziej naturalnie pakowane. Co nieco się już pojawia ale jeszcze mało.. ludzie jednak nie lubią szarego, kolorowe się lepiej sprzedaje..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.